Mendele Mojcher-Sforim, Szlojme od reb Chaima

Tytuł oryginalny: Szlojme reb Chaims. A bild fun jidiszn lebn in der Lite
Autor: Mendele Mojcher-Sforim
Tłumaczenie z języka jidysz: Marek Tuszewicki
Wstęp i opracowanie: Marek Tuszewicki
Redakcja naukowa tomu: Joanna Degler
Redakcja wydawnicza: Jolanta Rudzińska
Recenzent: Maciej Tomal

Książka do nabycia w księgarni PWN »

Szlojme od reb Chaima to powieść autobiograficzna Szolema Abramowicza, znanego czytelnikom pod pseudonimem Mendele Mojcher-Sforim. Wspomnienia jednego z najważniejszych współczesnych pisarzy żydowskich koncentrują się na okresie dorastania chłopca z dobrego domu w gminach litewskiej prowincji. Jest to portret małomiasteczkowej społeczności połowy XIX w., odmalowany z charakterystyczną dla Mendelego dbałością o szczegóły etnograficzne. Jednakże w odróżnieniu od wcześniejszych powieści tego autora, znanych z ciętej satyry towarzyszącej krytyce stosunków społecznych, obraz wyłaniający się z autobiografii przepełnia nostalgia. Czytelnik otrzymuje do rąk świadectwo niegdysiejszego świata, ukazujące jego głęboką różnorodność, dni radosne i dni dotknięte grozą życiowych dramatów, postawy ludzi zamożnych i ubogich, codzienność kobiet i mężczyzn. Tytułowy Szlojmele zderza się z normami narzucanymi przez społeczność i początkowo bardzo dobrze odnajduje się w stworzonych przez nie formach (jako uczeń czy student szkoły talmudycznej). Z biegiem czasu ulega jednak pokusom odkrywania tego, co wykracza poza granice tradycji.

Powieść autobiograficzna Abramowicza, Szlojme od reb Chaima, pisana w latach 1899–1912, jest obecnie uważana za główne źródło informacji na temat jego dzieciństwa i rodziny (autentyczność przedstawionych tam wydarzeń potwierdzili uznani badacze literatury żydowskiej: Max Weinreich, Szmuel Niger, David Aberbach, Jan Schwartz).

Fragment tłumaczenia

Wśród szeregu domów przy rynku, najpiękniejszym placu miasteczka K…, stoi drewniany budynek z gankiem, niemal identyczny względem pozostałych, tyle że otynkowany, z pomalowanym na biało frontem. Małomiasteczkowe, zastałe życie i kształt tych domów przypominają życie i gniazda ptaków, wszystkie w ten sam deseń, jeden sznyt dla wszystkich. Wystarczy przypomnieć jeden dom w rynku miasteczka K… le-maan jedu dorotejchem1 Niech wnuki wiedzą, jak dziadowie ich mieszkali z przychówkiem i małżonkami, pozostając na garnuszku teściów!2
Otwarłszy drzwi, wchodzi się prosto z ulicy, tak, jak się przyszło, do dużego, podłużnego pokoju, właściwego mieszkania, określanego mianem domu. Na przeciwległej ścianie, dokładnie naprzeciw wejścia, kolejne drzwi prowadzą w ciemność, do izby pozbawionej okien, komórki na drewno i inne potrzebne rzeczy, a służącej również za obórkę dla krowy w dni silnych mrozów, lub gdy się cieli, i nie może nocować na zewnątrz. Na lewo od tych drzwi stoi duży piec, służący do pieczenia i gotowania, a na przypiecku znajduje się miejsce dla drobiu (kotuch), gdzie kury składają jaja, gdaczą i nocują, aby wcześnie rano zerwać się na spacer po pokoju, zapełniając kąty, wskakując na stoły i ławy. Do pieca przylega kuchenka z zielonych kafli, wysoka, podłużna, z dwoma ławami: mięsną i mleczną3. Oba piece oraz znajdująca się za nimi ściana z drzwiczkami, mierząca długość całego mieszkania, dzielą izbę na dwie połowy. Pierwsza połowa to główne mieszkanie, tu właśnie opisywane, druga zaś to komórki własne i na rzeczy sąsiadów. Ponad kuchenką zwisa z sufitu gliniany komin przypominający kształtem dzwon opasany dwoma metalowymi łańcuchami. Na łańcuchach trzyma się płyta (łucznik), służąca rozpalaniu szczapek łuczywa dla oświetlenia wieczoru, z wyjątkiem piątku, kiedy to pali się woskowe świece w mosiężnym świeczniku na stole oraz w wiszącym, sześcioramiennym lichtarzu zwieńczonym miedzianym wizerunkiem orła. Łucznik niczym słońce dzieli się światłem i ciepłem z całą rodziną, wprowadza do mieszkania radość i energię. Wokół niego spędza się czas w zimowe noce przy jakiejś wspólnej pracy lub zwykłej rozmowie. Kobiety, niekiedy również sąsiadki, siadają na ławie mięsnej i mlecznej, skubią pierze, obmawiają kogo się da. W sobotnie wieczory dostawia się stół, czyta fragment Sefer ha-jaszar4 albo Gdulat Josef5 – i zjada gotowane ziemniaki. W Chanukę6 dzieci bawią się bączkiem7, rodzice grają w karty, wszyscy jedzą placki. Natomiast w zwykłą noc, gdy smaży się smalec, można usiąść i posłuchać historii, zagryzając prażonymi skórkami.
Niech wnuki wiedzą, że dziadowie nie wydawali majątku na meble. Mieszkanie urządzano zazwyczaj w następujący sposób: długa drewniana ława pod ścianą, obok długi, czerwony stół na czterech nogach, z czarno-białą szachownicą pośrodku służącą grze w warcaby. W rogu izby, aż do sufitu, stoi dobrze przymocowana szafka narożna z przeszklonymi drzwiczkami, z której wyglądają puchary i szklanki na kidusz8, puszeczka na wonności9 upleciona z drutu, lampka chanukowa10, puszeczka na etrog11, fantazyjna muszla, tacka z przetworami, tombakowe sztućce i srebrne łyżki warszawskie12. Wysoko na ścianie wisi lustro, w którym nie da się przejrzeć, dopóki nie stanie się na taborecie, a i tak wszystko jest w nim zielono-żółte i napuchnięte jak przy bólu zęba. Ma jedynie walor ozdobny, broń Boże praktyczny, fe!… Gdy jednak już stanie się na taborecie, można oglądnąć malowidła wiszące po obu stronach lustra. Jakiś dostojny Żyd, gaon13 w tałesie14 i tefilin15, jakiś generał na koniu, już w części zżarty przez muchy, także mizrach16 upiększony wzorami i wizerunkami dzikich zwierząt, których do tej pory nie oglądano w naszych stronach.
Warto poinformować wnuki, że dom dziadka w miasteczku K… służył przy różnych okazjach ludzkiego życia. Był nie tylko kuchnią, jadalnią czy sypialnią, w której śpi się na zestawionych ławach przy ścianie lub piecu. Mieścił się w nim też rodzaj szynku. Przez cały tydzień, dla niewielkiej grupy miejscowych chrześcijan, biedaków, podawano tu wódkę i bajgle. Więcej do zaoferowania było podczas jarmarków, w dni targowe: gotowane jaja, wątróbka, śledzik, nawet nadziewana ryba. Zimą, w okresie nieżydowskich świąt, zbierały się tu co wieczór wystrojone dziewki w towarzystwie elegancko ubranych kawalerów. Działo się tak od niepamiętnych czasów. Siedzieli, łupali orzechy, przechwalali się, śmiali, plotkowali, śpiewali, płatali figle i tak do późna, gdy cuciło się gości wodą i wypychało na zewnątrz. To również pradawna tradycja. A skoro mieszkanie służy za teatr, może więc posłużyć też za koszary. Nie ma lepszego miejsca na musztrowanie żołnierzy w zimowe wieczory niż dom dziadka. Jest ciepło, jest jasno, wiadomo, gdzie mierzyć cios…
Takim właśnie domem był również ów otynkowany budynek w szeregu domów przy rynku, który należał do reb Chaima – przystojnego, szacownego gospodarza, znanej osobistości miasteczka.
Aby być w K… uważanym za gospodarza zamożnego, dobrze sytuowanego, wystarczyło posiadać mieszkanie, krowę i jakieś źródło utrzymania. Jednak by zasłużyć na miano persony, szacunek i miłość, nie wystarczył nawet znacznie większy majątek. Dawniej na Litwie, być może to już przeszłość, nie przywiązywano równej wagi do bogactwa i do Tory. Zamożny prostak wciąż jest przede wszystkim prostakiem, jak mówi przysłowie: fun a chazerszn ekl ken men kejn sztrajml niszt machn (ze świńskiego ogona sztrajmla17 nie uszyjesz). Wskakiwać na piedestał, rządzić się – odkąd powstał świat leży to w prostaczej naturze. Czasem trzeba ich zobaczyć, posłuchać w milczeniu, ale stawiać na piedestał, wierzyć na dobre słowo, kochać szczerą miłością – o, nie, żeby na to zasłużyć, trzeba być człowiekiem uczonym, dobrym i pobożnym, a do tego pochodzić z zacnej rodziny. Rodowodu nie nosi się w portfelu, ale w głowie i sercu. Tak właśnie myślano kiedyś na Litwie, a zwłaszcza w miasteczku K… W miejscu od niepamiętnych czasów przepełnionym Torą, gdzie prawie wszyscy mieszkańcy są uczonymi, każdy besmedresz czy klojz18 wypełniają mniej lub bardziej liczący się gospodarze, siedzący i studiujący, a także studenci jesziwy i peruszim19 z obcych stron, którzy porzucili żonę z dziećmi, ślęczą nad Gemarą i żyją z darowanego chleba. Gdzie każdego wieczoru, pomiędzy minchą20 a maariw21, przy stołach zbierają się rzemieślnicy i inni mieszkańcy posłuchać słowa: przy jednym fragmentu midrasza22, przy drugim Ein Jaakow23, przy trzecim egzegezy rabinów, przy czwartym Chowot ha-lwawot24 i podobnych dzieł uczonych i umoralniających. Gdzie w szabat i święto z pulpitu przy aron ha-kodesz25 wygłaszano płomienne kazania, rozpalające serca ludu Izraela świętym umiłowaniem Szechiny26, okraszane słowami pociechy z ksiąg prorockich, z Księgi Przysłów, mądrymi, bystrymi powiedzeniami mędrców, głosem, melodią, która niesie pociechę i rozpływa się po całym ciele. W takim miasteczku, gdy ktoś doczekał się statusu osobistości, działo się to najpewniej nie przez przypadek, było świadectwem dobroci, pobożności, uczoności i innych zalet.
A reb Chaim wszystkie te zalety posiadał. Jego majątek w innej okolicy z pewnością nie robiłby żadnego wrażenia, ale już sam reb Chaim, gdyby wyrastał w większym mieście, odznaczając się tyloma cnotami, byłby uważany za postać jeszcze większą, jeszcze znaczniejszą.
Już za młodu, gdy inne, nieżydowskie dzieci dopiero zaczynają rozumieć, czym jest ślub, reb Chaim został dziadkiem, a Sora, jego żona, szczęśliwą babcią. Według rachuby lat, pomiędzy siedemnastym dzieckiem a najstarszym synem, też już ojcem żyjącym przy teściu, ślub reb Chaima musiał się odbyć w bardzo młodym wieku, nawet wczesnym dzieciństwie. Jak lubiła opowiadać Sora, sama była wówczas małą dziewczynką, a jej mąż chłopczykiem. Pewnego dnia postawiono im chupę. Działo się to w takim zamieszaniu, że przykro wspominać. Ale jakie ma to znaczenie? Zamieszanie nikogo u nas nie odstrasza, mniejsze czy większe – Żydom wszystko jedno. Kto by też je wszystkie spamiętał?! Być może wydarzyło się to w okresie, gdy postanowiono brać żydowskie dzieci na rekrutów27. Żydzi wpadli na pomysł, żeby urządzać śluby malutkim dzieciom, i nie było to pozbawione sensu: skoro, smarkaczu, możesz zostać żołnierzem, to tym bardziej głową rodziny!…
Reb Chaim, jako się rzekło, żył dla Boga i ludzi. Oddawał się jednocześnie pracy zarobkowej, zgłębianiu Tory i sprawom miejskim. Długie lata pełnił funkcję rabina kazionnego28 i nie brał za to pieniędzy. Czasem uczył młodzież Gemary i komentarzy rabinów. Jego dom zawsze wypełniali ludzie, jeden wchodził, gdy inny wychodził. Nic nie działo się bez jego udziału, pośredniczył przy każdym sporze czy skardze. Gdy przychodziła potrzeba, udzielał rad w sprawach społecznych, naradzano się z nim przy każdej okazji.
Po co jednak mnożyć pochwały? Wystarczy jedna, przykładowa scena, która wszystko wyjaśni bez słów. Sza!…

————
1  „Aby pokolenia wasze wiedziały”, Kpł 23:43.

2  Chodzi o *kest (jid. ‘mieszkanie i wyżywienie’) – popularny wśród Żydów wschodnioeuropejskich zwyczaj polegający na tym, że studia nad Torą młodych zdolnych mężczyzn były po ślubie finansowane przez ojca panny młodej, któremu zależało na tym, by jego córka poślubiła utalentowanego uczonego w Torze. Rodzina panny młodej przyjmowała pod swój dach młode małżeństwo i zapewniała mu utrzymanie, co w idealnych warunkach mogło trwać nawet siedem lat.

3  Ławy mleczna i mięsna służyły przygotowywaniu lub podawaniu odpowiednio potraw mlecznych lub mięsnych, zgodnie z zasadami koszerności.

4  Istnieje kilka ksiąg zatytułowanych Sefer ha-jaszar (hebr. ‘Księga sprawiedliwego’). Autorowi chodzi zapewne o jedną z najpopularniejszych średniowiecznych ksiąg etycznych nieznanego autorstwa, będącą kompilacją midraszy opisujących historię ludzkości i Izraela.

5  Gdulat Josef (hebr. ‘Wielkość Józefa’) – popularny zbiór opowieści skupionych wokół postaci biblijnego Józefa i innych przypowiastek, drukowany w wariantach dwujęzycznych (hebrajski i jidysz).

6  *Chanuka (hebr. ‘poświęcenie’) – zimowe święto upamiętniające cud oczyszczenia Świątyni Jerozolimskiej w czasie wojen machabejskich w II w. p.n.e.

7  Chodzi o drejdl (jid. ‘bączek’) – zabawkę służącą do popularnej wśród dzieci gry podczas Chanuki. Na jej czterech bokach widnieją litery alfabetu hebrajskiego: nun, gimel, he, szin, oznaczające jidyszowe słowa: nem (bierz) lub niszt (nic), gib (daj) lub ganc (wszystko), halb (pół) i szteł (połóż) lub szlecht (źle). Gra polega na obstawianiu, która litera wypadnie, a fantami mogą być np. różne smakołyki.

8  Kidusz (hebr. ‘poświęcenie’) – modlitwa odmawiana nad kielichem wina na rozpoczęcie szabatu.

9  Balsaminka (hebr. hadas besamim) – ozdobne pudełeczko do przechowywania wonnych ziół lub korzeni, używanych w domu i w synagodze podczas uroczystej hawdali (oddzielenia czasu świętego od świeckiego) na zakończenie szabatu.

10  Chanukija – dziewięcioramienny świecznik wykorzystywany podczas święta Chanuki.

11  Etrog – owoc cytrusowy stanowiący element bukietu wykorzystywanego w trakcie święta Sukot.

12  Łyżka warszawska – łyżka wazowa, chochla.

13  *Gaon (hebr. ‘wspaniałość’, ‘chluba’) – tytuł nadawany uczonym, którzy stali na czele babilońskich akademii talmudycznych w Surze i Pumbedicie w VI do XI w. n.e. W czasach nowożytnych honorowy tytuł przysługujący wybitnym rabinom, w szczególności przewodniczącym, czyli rektorom jesziw, analogiczny do tytułu „magnificencja” lub „ekscelencja”. W okresie późniejszym też w znaczeniu – geniusz.

14  *Tałes – wełniany, jedwabny lub bawełniany szal modlitewny używany przez Żydów podczas porannej modlitwy. Do krawędzi szala przyszyte są frędzle: cicit. Nakaz noszenia cyces wywodzi się z Księgi Liczb 15:37–41. Tałes jest najczęściej biały i ma czarne lub granatowe podłużne pasy. Wśród ortodoksyjnych Żydów kobiety nie zakładają tałesu.

15  *Tefilin (hebr. filakteria) – rytualne skórzane pojemniki zawierające cztery ekscerpty Tory, umieszczane na czole i lewym ramieniu w czasie modlitwy.

16  Mizrach (hebr. ‘wschód’) – oznaczenie wschodniej ściany domu, niekiedy w formie barwnej wycinanki.

17  *Sztrajml (jid.) – zwany też lisiurą, nakrycie głowy, które upowszechniło się wśród religijnych elit żydowskich pod wpływem polskiego stroju szlacheckiego. Symbolizowało godność rabinacką, ale w Galicji zyskało popularność jako element stroju ortodoksyjnej klasy średniej, a wśród niektórych grup chasydzkich jako część garderoby świątecznej. Jest to okrągła czapka, której denko wykonane jest z jedwabiu, a brzeg obszyty trzynastoma futrzanymi skórkami (najlepiej ogonami sobolowymi). Im bardziej futro było nastroszone, tym sztrajml uchodził za ładniejszy.

18  Klojz (jid.) – dom studiów przypominający besmedresz, zazwyczaj finansowany ze środków prywatnych.

19  *Peruszim (hebr. ‘oddzieleni’) – w XIX w. termin ten oznaczał litewskich Żydów, którzy porzucili żony i rodziny, oddając się studiowaniu Tory według doktryny Gaona z Wilna oraz jego ucznia Chaima z Wołożyna.

20  *Mincha (hebr. ‘dar’) – modlitwy popołudniowe odmawiane o dowolnej porze przed zachodem słońca w synagodze.

21  *Maariw (hebr. ‘modlitwa wieczorna’) – modlitwy wieczorne odmawiane między zmrokiem a północą.

22  *Midrasz (z hebr. darasz ‘bada, poszukiwać’) – gatunek popularnej literatury rabinicznej, wykorzystujący swobodne narracje, w tym liczne wątki legendarne, sentencje i przypowieści, a także odwołujący się do ludowej tradycji ustnej. Klasyczny korpus literatury midraszowej został skodyfikowany między II a XII w.

23  Ein Jaakow (hebr. ‘Źródło Jakuba’) – zbiór tekstów agadycznych i midraszowych, pouczeń i przypowieści talmudycznych, złożony przez Jakuba ibn Habiba (zm. 1516) i chętnie czytany również wśród Żydów aszkenazyjskich.

24  Chowot ha-lwawot (hebr. ‘Obowiązki serca’) – szeroko rozpowszechnione dzieło etyczne Bachji ibn Pakudy, powstałe w oryginale po arabsku w XI w., czytywane jednak przede wszystkim po hebrajsku lub w towarzyszącym tekstowi przekładzie na jidysz.

25  Aron ha-kodesz (hebr. ‘święta arka’) – miejsce w/przy ścianie wschodniej synagogi, w którym przechowuje się zwoje Tory, może mieć ono postać zabudowanej wnęki lub wolno stojącej szafy.

26  *Szechina (hebr. ‘zamieszkiwanie’, ‘przebywanie’) – Boża obecność w ludzkim świecie lub manifestacja sacrum, kojarzonego ze światłością, blaskiem i chwałą. W literaturze rabinicznej niekiedy utożsamiana z samym Bogiem. W kontekście mistycznym może oznaczać pierwiastek żeński w świecie bóstwa, przyjmując cechy osobowe jako Królowa, Małżonka, Córka Króla.

27  Ukazem z 26 sierpnia 1827 r. car Mikołaj I nałożył na gminy żydowskie Imperium Rosyjskiego obowiązek dostarczania rekrutów w wieku od 12 do 25 lat. Służba wojskowa trwała 25 lat i traktowana była przez władze jako narzędzie wykorzeniania młodzieży żydowskiej, pozbawiania związków z własną społecznością i judaizmem. Wieści na temat poboru wzbudziły panikę wśród mieszkańców strefy osiedlenia, popychając wielu rodziców do organizowania ślubów nawet małym dzieciom. Pogłoskom towarzyszyła zapowiedź rychłego wprowadzeniu ograniczeń wiekowych dla małżeństw żydowskich, co faktycznie miało miejsce wraz z ogłoszeniem ukazu O urządzeniu Żydów w 1835 r.

28  Rabin kazionny – w Imperium Rosyjskim rabin urzędowy, upoważniony do prowadzenia ksiąg metrykalnych. Zwykle stanowisko to zajmowała osoba świecka, podczas gdy sprawami religijnymi, ale również kwestiami etycznymi, zajmował się właściwy rabin.

 

” Szlojme reb Chaims” – fragment oryginalnego wydania